Od pożądania – przez miłość – do stania się kochającym

Mężczyzna zakochuje się w kobiecie, ponieważ podoba mu się sposób, w jaki ona się porusza, podoba mu się jej głos czy sposób, w jaki mówi „dzień dobry”, lub też podobają mu się jej oczy. Pewna kobieta mówi o mężczyźnie: „Ma on najpiękniejsze brwi na świecie”. Nie ma w tym nic złego – brwi mogą być piękne – ale jeśli zakochujesz się w brwiach, to prędzej czy później możesz się rozczarować, ponieważ brwi są bardzo nieistotnym elementem człowieka.


Ale często zdarza się tak, że zakochujemy się z powodu tak nieistotnych rzeczy. Figura, oczy …. to nie ma żadnego znaczenia. Przecież kiedy z kimś zamieszkamy, to nie mieszkamy z proporcjami jego ciała, nie żyjemy z jego brwiami czy kolorem włosów. Gdy dzielimy z kimś życie, mamy do czynienia ze wspaniałą, fascynującą osobą … niemal nie do określenia, a te poboczne drobnostki prędzej czy później stracą znaczenie. A wtedy nagle człowiek jest zaskoczony: co robić?

Każda miłość zaczyna się romantycznie. Często kończy się wraz z ostatnim dniem miodowego miesiąca, ponieważ człowiek nie może żyć bez romantyczności. Tymczasem zmuszony jest do życia w rzeczywistości – a rzeczywistość wcale nie jest romantyczna. Gdy kogoś spotykamy, nie widzimy całej jego głębi, dostrzegamy tylko powierzchnię.

Gdy spotykają się dwie osoby, dochodzi do zderzenia ich wewnętrznej rzeczywistości i to, co zewnętrzne, staje się nieistotne. Co z brwiami, włosami, fryzurą? Nie mal o tym zapominamy. Nie pociągają już, ponieważ są na wyciągnięcie ręki. A im bardziej znasz drugą osobę, tym bardziej się boisz, ponieważ poznajesz drzemiące w niej szaleństwo, a ona poznaje szaleństwo drzemiące w Tobie. Oboje możecie czuć się oszukani i stajecie się źli. Mścicie się na sobie wzajemnie, tak jakby ta druga osoba zwodziła Was czy okłamywała. Nikt nikogo nie oszukuje, mimo to wszyscy są oszukani.

Jedną z podstawowych rzeczy, które trzeba sobie uświadomić, jest to, że kochamy kogoś, ponieważ nie jest on dla nas dostępny.

Chcesz być bogaty, ponieważ byłeś biedny. Teraz jesteś już bogaty i przestało Cię to obchodzić. Jesteś głodny, więc masz obsesję na punkcie jedzenia. Ale gdy jesteś najedzony i masz pełny żołądek, nie myślisz o jedzeniu.

To samo dzieje się z miłością. Gonisz za kobietą, a ona wycofuje się, ucieka od Ciebie. Rozpala Cię to jeszcze bardziej i coraz uparcie starasz się ją dogonić. To część gry. Każda kobieta wie, że musi uciekać aby pościg mógł trwać. Oczywiście, nie może zanadto się oddalać, żeby nie została zapomniana – musi pozostawać w polu widzenia, uwodzić, musi fascynować, przywoływać, zapraszać i uciekać.

Tak więc na początku mężczyzna goni kobietę, a kobieta stara się mu uciec. Gdy już ją złapie, natychmiast wszystko się odwraca. Wtedy mężczyzna ucieka, a kobieta zaczyna deptać mu po piętach: „Dokąd idziesz? Z kim rozmawiałeś? Dlaczego się spóźniłeś? Z kim byłeś?”.

Cały problem polega na tym, że oboje byli sobą zafascynowani, ponieważ byli dla siebie tajemnicą. To ta niewiadoma była dla nich atrakcyjna. Teraz oboje bardzo dobrze się znają. Kochali się ze sobą wiele razy i stało się to dla nich rutyną – w najlepszym wypadku traktują to jako przyzwyczajenie, jako odprężenie, ale nie ma już romansu. Odczuwają znudzenie. Mężczyzna staje się przyzwyczajeniem, kobieta staje się przyzwyczajeniem. Nie mogą żyć bez siebie ze względu na przyzwyczajenie, nie mogą żyć razem, ponieważ brakuje romantyzmu.

Oto moment, w którym koniecznie trzeba zrozumieć, czy była to prawdziwa miłość, czy też nie. Nie można się oszukiwać, to musi stać się jasne. Jeśli to była miłość lub jeśli chociaż fragment wypełniony był miłością, te wszystkie „bzdury” miną. Należy zrozumieć, że to naturalne. Nie ma się o co złościć. Nadal będziesz kochać tę osobę. Nawet jeśli już ją znasz, nadal będziesz ją kochać.

Jeśli to naprawdę miłość, wówczas poznając tę drugą osobę coraz lepiej, kochasz ją coraz bardziej. Jeśli to jest miłość – przetrwa. Jeśli to nie miłość – zniknie.
Jeśli wspólne bycie razem nie wynika jedynie z pożądania, miłość będzie się pogłębiać z każdym dniem.

Ważna jest przestrzeń. Być razem, ale nie próbować dominować, nie próbować posiadać czy niszczyć indywidualności drugiej osoby.

Mąż przychodzi późno do domu, nie ma potrzeby, aby przeprowadzać śledztwo, gdzie był i dlaczego się spóźnił. On ma swoją własną przestrzeń, jest wolną jednostką. Dwie wolne jednostki mieszkają ze sobą i żadna nie wkracza w przestrzeń tej drugiej. Jeśli żona przyjdzie późno, nie ma potrzeby pytać; „Gdzie byłaś?”.Ona ma swoją własną przestrzeń, swoją własną wolność.

Dzieje się tak każdego dnia, w każdym domu. Ludzie walczą o nieistotne sprawy, a tak naprawdę nie są po prostu gotowi na to, by pozwolić innym na posiadanie własnej przestrzeni.

Upodobania są różne. Twój mąż może lubić coś, czego Ty nie lubisz. To nie oznacza początku walki, jeżeli jesteście w związku, Wasze upodobania nie muszą być takie same.
I wszystkie te pytania…. Każdy mąż wracając do domu, myśli: „O co tym razem mnie spyta? Co mam jej odpowiedzieć?”. A kobieta wie, o co zapyta, i wie, co odpowie mąż, wszystkie te odpowiedzi są fałszywe, zmyślone. On ją oszukuje.

Cóż to za rodzaj miłości, który jest zawsze podejrzliwy, stale boi się zazdrości? Jeśli żona zobaczy Cię z inną kobietą – po prostu śmiejących się – to wystarczy, aby zepsuć cały wieczór. Będziesz żałować, to zbyt wysoka cena za śmiech. Jeśli mąż zobaczy żonę z innym mężczyzną i wyda mu się ona bardziej zadowolona, szczęśliwsza – to wystarczy, aby wywołać problemy.

Ludzie nie są świadomi tego, że nie wiedzą, czym jest miłość. Miłość nigdy nie podejrzewa, nie jest zazdrosna. Miłość nie ingeruje w swobodę drugiej osoby. Miłość niczego drugiej osobie nie nakazuje, miłość daje wolność, a możliwa jest ona tylko wtedy, gdy Waszym byciu razem jest przestrzeń. Na tym polega piękno.

Miłość powinna być zadowolona, widząc, że kobieta jest szczęśliwa z kimś innym, ponieważ miłość chce, żeby kobieta była szczęśliwa. Miłość chce, żeby mąż był pełen radości. Jeśli po prostu rozmawia on z inną kobietą i jest zadowolony, żona może się cieszyć, nie jest to powód do kłótni. Są ze sobą, aby upiększać swoje życia, a dzieje się czasami coś zupełnie przeciwnego.

Wydaje się, że żony i mężowie są czasami ze sobą tylko po to, aby się wzajemnie unieszczęśliwiać i rujnować sobie życie. Powodem często jest to, że nie rozumieją oni nawet znaczenia miłości.

Niechaj w tym wspólnym trwaniu będzie przestrzeń … Im więcej dajemy sobie przestrzeni, tym stajemy się sobie bliżsi. Im więcej dajemy sobie wolności, tym jesteśmy bardziej ze sobą zżyci. Nie jesteśmy wewnętrznymi wrogami, lecz przyjaciółmi.

Jeśli cieszy Cię bycie z kimś, będziesz chciał cieszyć się tym bardziej i bardziej. Jeśli bliskość sprawia Ci przyjemność, będziesz chciał zagłębiać się w nią coraz bardziej. Czasami bywa tak, że zaczynacie traktować siebie jako coś oczywistego – oto co niszczy wszystkie romanse. Kobieta myśli, że zna mężczyznę, mężczyźnie wydaje się, że zna kobietę. Nikt nie zna nikogo! Poznanie kogoś nie jest możliwe, druga osoba zawsze pozostaje tajemnicą.

Jak można znać kobietę? Jak można znać mężczyznę? Oni wciąż się zmieniają, nikt z nas nie jest przedmiotem ale żywą istotą, która codziennie inaczej czuje, myśli i czegoś innego potrzebuje. Kobietę, którą znałeś wczoraj, dzisiaj już jej nie ma, ona jest już zupełnie inną osobą. Podobnie z mężczyzną, z którym spędziłaś wczoraj noc, dzisiaj rano nie jest już tą samą osobą. I to jest różnica między przedmiotem a osobą. Meble w pokoju pozostają takie same, ale mężczyzna i kobieta – nie.

Odkrywaj na nowo, zaczynaj od początku każdego dnia. Poznając drugą osobę będziesz poznawać samego siebie. Zagłębiając się w drugą osobę, poznając jej odczucia, myśli, najskrytsze wzruszenia, odkryjesz również to, co jest w Tobie. Jesteście dla siebie „lustrami”.

Miłość to dzielenie się i cieszenie się tym, pożądanie to gromadzenie. Pożądanie zawsze chce, ale nigdy nie daje, a miłość zna jedynie dawanie i nigdy nie prosi o nic w zamian.
Miłość, która da kontakt z prawdą, może zrodzić się wyłącznie w Twojej świadomości – nie w Twoim ciele ale w samej istocie Ciebie. Pożądanie rodzi się w Twoim ciele, miłość w świadomości.

Ludzie mogą nie znać swojej świadomości, nie wiedzą Kim są, dokąd zmierzają, czego im brak, czego potrzebują – nie potrafią tego komunikować i stąd wynikają nieporozumienia – cielesne pożądanie biorą za miłość. Nie zdają sobie sprawy z tego, co mówią, z tego co robią – nie obserwują, nie potrafią słuchać drugiej osoby. Zgadują, zamiast patrzeć, czuć, dopytywać, brak im wglądu, są nieświadomi. Tworzy się on jedynie poprzez obserwację, czucie, wtedy nie zgadujesz, nie narzucasz, nie projektujesz. Otwarcie się na swoje najgłębsze uczucia (lęku, wstydu, zazdrości, smutku, złości itd.) i potrzeby oraz nauczenie się ich wyrażania w adekwatnej formie w relacji jest poddaniem się miłości.

Miłość nie jest czymś, co można ograniczać. Możesz ją trzymać w otwartych dłoniach, lecz nie w garści. Gdy zamkniesz dłonie, okaże się, że są puste, gdy je otworzysz, cała egzystencja stanie do Twojej dyspozycji.

Opracowanie własne na podstawie Osho „Miłość, wolność, samotność”.