Zjawisko parentyfikacji czyli o „masce dorosłości”

„Żywotność ciała oznacza jego zdolność do czucia.
Kiedy brakuje czucia, ciało „umiera” pod względem
zdolności do odbioru wrażeń ze świata zewnętrznego
i reakcji na wszelkie sytuacje.
Człowiek emocjonalnie martwy zwrócony jest do
wewnątrz: myśli i fantazje zastępują czucie i działanie;

obrazy stanowią rekompensatę za utratę rzeczywistości”

A. Lowen „Zdrada ciała”

Parentyfikacja czyli odwrócenie ról w rodzinie, gdy dziecko pełni funkcję opiekuna bądź partnera dla swojego rodzica (i/lub rodzeństwa), a obciążenie, które dźwiga, przekracza jego możliwości radzenia sobie.

Każdy zna baśń o Kopciuszku. Dziewczynka była półsierotą, nie miała matki. Mieszkała z ojcem i macochą, i jej córkami. W domu macochy dziewczynka odgrywała rolę służącej – sprzątała, paliła w piecu, zajmowała się zwierzętami, obsługiwała macochę i jej córki. Kiedy mieszkający w okolicy książę urządzał bal, gdyż szukał żony wśród młodych panien, macocha i jej córki pojechały nań, pozostawiając dziewczynie bardzo dużo pracy. Dziewczyna była zrozpaczona, podobnie jak jej przyrodnie siostry chciała pójść na bal, obawiała się też, że nie poradzi sobie z zadaniami wyznaczonymi przez macochę. Wtedy przy Kopciuszku pojawiła się dobra wróżka i pomogła dziewczynie, wyczarowując dla niej piękną suknie i pojazd. Kopciuszek spotkał na balu księcia, który od pierwszego wejrzenia był zafascynowany dziewczyną, spędzili więc razem cały wieczór.

O północy ona musiała jednak bezwzględnie wrócić do domu, bo czar miał w tym momencie prysnąć. Uciekając, zgubiła swój malutki pantofelek. Kolejna część baśni to długie poszukiwania Kopciuszka przez księcia, w tym celu przymierzającego różnym kobietom znaleziony bucik. Kobiety podejmowały rozmaite działania służące temu, aby ich noga idealnie pasowała do pantofelka. Kiedy pantofelek przymierzył Kopciuszek, ten pasował idealnie. Od tej chwili książę i biedna dziewczyna byli już zawsze razem. Baśń ma pozytywne zakończenie, niesie nadzieję na możliwość zmiany własnego losu. W wielu wersjach baśni istnieje bowiem przekaz, zgodnie z którym Kopciuszek, bardzo pragnąc iść na bal, zwracał się w myślach o pomoc do pozaziemskich mocy. Można więc powiedzieć, że w jakimś sensie dziewczyna była gotowa do przełamania bariery bierności związanej z rolą osoby zależnej i poddanej innym, miała motywację do tego, aby podjąć proces transformacji.

Kiedy spojrzymy na tę baśń w kontekście problematyki parentyfikacji, uderza to, że:

1. Kopciuszek znajdował się w sytuacji zmuszającej go do troszczenia się o macochę i przyrodnie siostry; dziewczyna sprzątała, gotowała, pomagała kobietom w różnych czynnościach, w pewnym sensie prowadziła dom.

2. Spełniała te funkcje w osamotnieniu – jedno z jej rodziców (matka) było realnie nieobecne, drugi zaś (ojciec) nie dostrzegało jej trudnej sytuacji egzystencjalnej i psychicznej.

3. W umyśle dziewczyny istniało wspomnienie dobrej relacji ze zmarłą matką, które aktywnie podtrzymywała.

Siłą napędową baśni jest nadzieja na zmianę, na możliwość rozwoju w życiu, ale też świadomość, że dana osoba dysponuje wystarczającymi siłami do tego, aby przeobrazić daną sytuację na lepsze. Trzeba tylko szukać tych sił i je odnaleźć.
Zanim jednak zajmę się możliwościami zmian u osób z parentyfikacją, zdefiniuję zjawisko, żeby je lepiej zrozumieć.

John Bowlby jest, autorem teorii, zgodnie z którą dziecko od urodzenia poszukuje kontaktu z większym i silniejszym dorosłym (najczęściej matką). Więź z nim zapewnia mu przetrwanie. W terminach teorii przywiązania Bowlby’ego, charakteryzując parentyfikację, można powiedzieć, że po to, aby przetrwać emocjonalnie, dziecko musi uruchomić system opieki w odniesieniu do opiekunów, zamiast to od nich otrzymywać opiekę. Indywidualne potrzeby związane z więzią muszą zostać wycofane przez dziecko, gdyż taka strategia stanowi jedyny sposób utrzymania bliskości z rodzicami.

„Zdrowa” parentyfikacja wiąże się z takim doświadczeniem dziecka przejmującego funkcję i zadania osób dorosłych, które może mieć pozytywne znaczenie dla jego rozwoju. Istotny jest czas trwania i zakres oczekiwań dorosłych w stosunku do dziecka. Przeżycia bycia pomocnym dla rodzica, a nawet, w niektórych czynnościach, lepszym od niego, stymuluje rozwój odpowiedzialności u dziecka, buduje jego poczucie sprawczości, skuteczności i kompetencji oraz promuje podejmowanie w dorosłym życiu aktywności skierowanych na cel.

Dziecko które doświadcza „destrukcyjnej parentyfikacji”, może myśleć o sobie jako o kimś, kto „zawsze opiekuje się innymi”. Dramat tych osób jest ukryty, a ceną za przystosowanie, empatię i odpowiedzialność staje się bardzo często utrata poczucia siebie.

Parentyfikacja w rodzinie obejmuje związaną z działaniem i/lub emocjonalną zamianę ról, w której dziecko poświęca własne potrzeby – uwagi, zainteresowania, troski, bezpieczeństwa i uzyskiwania wsparcia w rozwoju, po to, aby dostosować się do instrumentalnych lub emocjonalnych potrzeb rodzica i troszczyć się o nie.

Dziecko może być więc opiekunem rodzica cierpiącego np. na depresję, może być powiernikiem (słucha jego zwierzeń) lub pocieszycielem jednego z rodziców, może też podejmować mediację w konfliktach małżeńskich lub dawać emocjonalne wsparcie jednemu z opiekunów lub obydwojgu. Dziecko może być kontenerem na trudne emocje opiekuna, rodzinnym sędzią lub wreszcie „partnerem” dla rodzica (np. podejmuje ważne decyzje w rodzinie).

Odwrócenie ról może mieć charakter instrumentalny – dziecko sprząta, gotuje, robi zakupy, załatwia ważne sprawy dorosłych, opiekuje się rodzeństwem, pomaga w polu itp.

Zjawisko parentyfikacji wiąże się ze specyfiką więzi w rodzinie. Rodzic, który dokonuje odwrócenia ról, nie mógł doświadczyć ufnej więzi w rodzinie pochodzenia, bo taki rodzaj przywiązania łączy się z osobowym charakterem relacji, nie zaś z widzeniem drugiej osoby przez pryzmat jej funkcji, czyli jako narzędzia do realizacji potrzeb.

Parentyfikacja destrukcyjna łączy się z zahamowaniem procesu separacji – indywiduacji i powstaje problem w odnalezieniu własnego „JA”. Rodzic widzi we własnym dziecku inną osobę, zwraca się do niego tak jak do swojego opiekuna.

Parentyfikacja ma związek ze specyficzną formą regulacji emocji. U osób, które doświadczyły odwrócenia ról, występują mechanizmy dysocjacji (mogą mieć one trudności w różnicowaniu fantazji od rzeczywistości oraz w utrzymaniu w umyśle równocześnie zarówno pozytywnych, jak i negatywnych emocji wobec drugiej osoby). Osoby te często, nie potrafią identyfikować, różnicować i nazywać uczuć, ani u siebie ani u innych ludzi.

Osoby, które przeżyły emocjonalne odwrócenie ról w rodzinie pochodzenia, często cierpią w dorosłości na depresję.

Istnieje związek między zjawiskiem destrukcyjnej parentyfikacji i powstawaniem zaburzeń funkcjonowania ciała (jako całości np. uczucie zmęczenia) i/lub jego narządów (np. wystąpienie astmy oskrzelowej, atopowego zapalenia skóry, choroby wrzodowej, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, reumatoidalnego zapalenia stawów, samoistnego nadciśnienia tętniczego, nadczynności tarczycy). W zaburzeniach somatyzacyjnych i psychosomatycznych stany psychiczne mogą być wyrażane „poprzez ciało” – są w nim „zapisane”. U osób, które doznały w dzieciństwie odwrócenia ról, występują również specyficzne zaburzenia obrazu ciała. Mają one najczęściej charakter negatywnego stosunku do ciała i jego funkcji.

Osoby, które doświadczyły parentyfikacji, jeśli nie podejmą pracy nad przepracowaniem swojej przeszłości, mogą poprzez mechanizm identyfikacji z agresorem „odwracać role” nie tylko w kontakcie z własnymi dziećmi, lecz także w innych związkach interpersonalnych – w odniesieniu do uczniów czy podwładnych oraz pracowników.

A wracając do baśni o Kopciuszku i psychoterapii. Bardzo ważne jest to, aby, gdy tylko to możliwe, pokazywać dorosłym dzieciom ciężar, jaki noszą. Dostrzec go i docenić. Wtedy każde z nich znajdzie odwagę, aby wyszukać dla siebie na różnych etapach rozwoju własną baśń, która będzie najmocniej związana z jego osobistymi cechami. Jedno dziecko będzie chciało być zdobywcą, inne podróżnikiem, jeszcze inne będzie pełne inicjatywy i aktywne, kolejne zaś będzie lubiło spokój i przyrodę. Gdy nie będą musiały żyć w cudzej historii, identyfikować się z popiołem albo sadzą – symbolami postawy rodziców jak Kopciuszek czy niezwykłymi zadaniami, wtedy po prostu stworzą ze swojego życia własną, a zatem NAJPIĘKNIEJSZĄ BAŚŃ. Mogą zechcieć ją potem, po latach, opowiedzieć swoim dzieciom lub uczniom. A wówczas wielopokoleniowy przekaz, dotyczący odwracania ról, ma szansę się zatrzymać. Taka opowieść rodzinna, podobnie jak baśni o Kopciuszku, znajdzie dobre zakończenie.

Opracowanie własne na podstawie: Katarzyna Schier „Dorosłe dzieci”.