Warto żyć chwilą bieżącą. Ważne co tu i teraz

Źródłem większości problemów i trudności nie jest chwila obecna, lecz raczej wspomnienia przeszłych zdarzeń, myśli o tym, co się może dziać w innym miejscu, bądź domniemania dotyczące przyszłości. W wielu tradycjach religijnych medytacja wymaga skupienia się na jakimś aspekcie teraźniejszości, np. oddychaniu, płomieniu świecy itp. aby odciągnąć uwagę od bieżących problemów medytującej osoby.
Nasze wspomnienia przeszłych kłopotów istnieją jednakże tylko w takim zakresie, w jakim pozwolimy im się pojawić. Przypominając je sobie, sprawiamy, że musimy przeżyć te wydarzenia jeszcze raz.
Życie chwilą bieżącą jest podstawą efektywnego życia. Gdy się nad tym dobrze zastanowimy, to stwierdzimy, że nie ma właściwie innych chwil, w których moglibyśmy żyć. Teraźniejszość jest wszystkim, co mamy, a przyszłość jest tylko następną chwilą bieżącą, którą przeżywamy, gdy nadchodzi jej pora. Naszym problemem jest to, że żyjemy w kulturze, która umniejsza znaczenie teraźniejszości. Oszczędzaj na przyszłość!, Myśl o konsekwencjach!, Myśl o dniu jutrzejszym! Planuj na starość!. Unikanie chwil bieżących jest prawie chorobą naszej cywilizacji. Nieustannie przypomina się nam o poświęcaniu teraźniejszości dla przyszłości. Logiczną konsekwencją takiego podejścia byłoby nie tylko unikanie radości w chwili bieżącej, lecz unikanie jej na zawsze. Gdy nadchodzi przyszłość, to zamienia się ona w teraźniejszość i musimy jej użyć, aby zaplanować rzeczy w przyszłości. Szczęście jest czymś, co nadejdzie jutro i dlatego nigdy nie jest osiągalne.
Choroba, którą jest unikanie chwil bieżących, przyjmuje wiele form np. osoba decyduje się na wycieczkę do lasu, aby odpocząć na łonie natury i zapomnieć o codziennych obowiązkach. Będąc już w lesie, zamiast puścić wodze fantazji i relaksować się, skupia się na wszystkich obowiązkach, które czekają na nią, gdy wróci do domu. Innym razem zastanawia się nad sprawami, które załatwiła przed wycieczką do lasu. W ten sposób mija się z chwilą bieżącą, zajmując się przyszłością lub przeszłością i rzadka okazja do przeżycia chwili bieżącej na łonie natury jest stracona.

Chwila bieżąca, ten nieuchwytny moment, który jest ciągle z nami, może być wspaniałym przeżyciem, jeżeli pozwolimy sobie na luksus zagubienia się w nim. Korzystanie z teraźniejszości, życie chwilą bieżącą jest to jedyny czas jaki mamy. Oddawanie się marzeniom czy żalom jest najczęściej spotykaną i najbardziej niebezpieczną metodą unikania teraźniejszości.

Henry James napisał: „Żyj pełnią życia, inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? Co się raz straci, jest już stracone, nie zapominaj o tym. Właściwa chwila to każda chwila, którą człowiek będzie miał szczęście przeżyć …. a więc żyj!”

Poczucie winy powoduje, że marnujesz dane Ci chwile w teraźniejszości, trwając w niemocy z powodu zachowań z przeszłości, a niepokój jest mechanizmem, który podtrzymuje Twoją niemoc w teraźniejszości obawą o coś, co może wydarzyć się w przyszłości, a nad czym nie masz zazwyczaj kontroli. Uzmysłowisz to sobie, jeśli spróbujesz wyobrazić sobie, że jesteś winny czegoś, co się jeszcze nie wydarzyło, albo niepokoisz się o coś, co się już stało. Mimo że jedno odnosi się do przyszłości, a drugie do przeszłości, obydwa służą temu samemu celowi: utrzymywaniu Cię w niemocy w czasie teraźniejszym. R. Burdette napisał: „To nie przeżycia teraźniejszości doprowadzają do szaleństwa, ale żal za czymś, co się wydarzyło wczoraj i strach przed tym, co może przynieść jutro”. To nie oznacza żeby nie myśleć o przyszłości, nie mieć planów czy nie wyciągać wniosków z przeszłości. To oznacza, żeby nie skupiać zbytnio uwagi na planach czy wnioskach.

Opracowanie własne na podstawie: Steve Andreas „Kontrolowanie wewnętrznego krytyka”, Wayne W. Dyer „Pokochaj siebie”.