Granice osobiste – nie wiem, gdzie kończysz się ty, a gdzie zaczynam ja

Najprostszą i najbardziej dramatyczną różnicą pomiędzy prawidłową rodziną a rodziną dysfunkcjonalną jest wolność, która dana jest poszczególnym członkom rodziny, by mogli swobodnie wyrażać siebie samych jako odrębne indywidualności. Rodziny prawidłowo funkcjonujące zachęcają poszczególnych swych członków do przejawiana swej indywidualności, do osobistej odpowiedzialności i niezależności. Zachęcają do rozwijania zmysłu adekwatności i poczucia własnej godności.

Rodziny dysfunkcjonalne nie sprzyjają indywidualnemu sposobowi wyrażania siebie. Każdy musi podporządkować się myślom i działaniom rodziców. Promują oni swoiste stopienie, zamazanie granic osobowości, ujednolicenie wszystkich członków rodziny. Poszczególnym członkom rodziny niezmiernie trudno jest się zorientować, gdzie kończy się jeden z nich, a zaczyna drugi. W swoich usiłowaniach zachowania wzajemnej ścisłej więzi członkowie takiej rodziny tłamszą nawzajem swoją indywidualność.

W takiej rodzinie płacisz rezygnacją z własnej odrębności za rzadkie chwile poczucia, że jesteś aprobowany i bezpieczny. Nie jesteś w stanie np. zapytać sam siebie: „czy nie jestem dziś zbyt zmęczony, aby zobaczyć się wieczorem z rodziną?”. Zamiast tego pytasz raczej: „jeśli nie pójdę, to czy tato nie wpadnie w złość, a mama będzie smutna”, „a może nie będą się do mnie odzywać przez miesiąc lub się obrażą”. Zadajesz sobie takie pytania, ponieważ zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo czujesz się odpowiedzialny, jeżeli dochodzi do takich sytuacji. Każda decyzja, którą podejmujesz, jest w zawiły sposób spleciona z rodzinnym tłem. Twoje uczucia, zachowania, decyzje nie są już Twoimi własnymi. Nie jesteś sobą, jesteś dodatkiem do systemu Twojej rodziny. W rodzinach takich za poczucie własnej tożsamości oraz złudne poczucie bezpieczeństwa dziecko płaci tłumieniem uczuć. Rozwija w sobie potrzebę bycia częścią innych, a zarazem chce, by inni członkowie rodziny byli cząstką jego samego. Nie może znieść myśli o odrzuceniu. Ta potrzeba tłumienia uczuć zostaje bezpośrednio przeniesiona do jego związków uczuciowych w dorosłym życiu. Takie tłumienie uczuć doprowadza do niemal całkowitego uzależnienia się od aprobaty i ocen innych osób.

Opracowanie własne na podstawie: Susan Forward „Toksyczni rodzice”.